Tytuł: Slyboots
Autor: RebelForeva
Gatunek: Fanfiction
Ocena: 9/10
Dzisiejsza recenzja miała nie być długa, bo Slyboots także nie jest zbyt długie, ale koniec końców, rozpisałam się za bardzo - co dziwne raczej nie jest, prawda?
RebelForeva po raz kolejny odwaliła kawał dobrej roboty - jak zwykle z resztą. Ale jest to także pierwsza recenzja opowiadania z serwisu wattpad.com na naszym blogu.
Slyyboots to fanfiction o Niallu Horanie. Składa się z trzech części, i jak sama autorka określiła "pokazuje 3 etapy znajomości ludzi", którym bliżej przyjrzymy się w dalszej części recenzji. Najpierw jednak, przybliżę wam bliżej postać Evelyn - głównej bohaterki. Jest skryta i chicha, a jej przeszłość nie jest kolorowa - co się stało? Odpowiedzi należy szukać już w drugim rozdziale.
Część [1/3] pokazuje nam osobę nową w szkole, którą nikt się nie interesuje. Niall, głównym bohater, jednak zwraca na nią uwagę. Jak sam określa "Zburzenie ścian tej dziewczyny będzie czystą przyjemnością." - jak wspominałam, Evelyn jest nieśmiała, słodka, urocza... A Niall jak najbardziej na nią leci ;)
Część [2/3] ukazuje nam dwie postawy ludzi, przynajmniej w moim odczuciu. Pierwsza postawa: Niall próbuje do niej dotrzeć. Interesuje się nią. Druga postawa: Lyn nie jest skłonna tak od razu mu zaufać - rozdział pełen wątpliwości, znaków zapytania. Idealnie pokazuje dwie rzeczy - pierwszą, że człowiek nie jest w stanie zaufać komuś od tak, a drugą, że osoba kiedyś zraniona, tym bardziej nie potrafi zaufać i potrzeba do tego czasu.
Część [3/3] jest częścią moją ulubioną. Co się w niej dzieje? Sami musicie przeczytać, aby się dowiedzieć, ale gwarantuję, że nie zawiedziecie się. Ta część pokazuje nam ten trzeci etap znajomości. Być może co niektórzy już się domyślają, o co chodzi, a być może nie.
RebelForeva ma też inne, równie dobre prace, które znajdziecie na jej profilu na wattpad.com, a w najbliższej przyszłości, na tym blogu pojawią się jeszcze przynajmniej dwie recenzje jej prac. Osobiście uwielbiam jej twórczość, a Slyboots czytałam aż cztery razy i pewnie przeczytam jeszcze kilka. Czytam jej prace niemal od samego początku i zauważyłam, że z każdą koleją pisze ona coraz lepiej. Slyboots jest jedną z jej wcześniejszych prac i widać gdzieniegdzie malutkie braki przecinków (kimże bym była, gdybym nie wspomniała o przecinkach? ;p), ale w jej najnowszej pozycji Blackout widać tę zmianę.
Styl jest lekki, przyjemny w czytaniu. Części nie są długie i jest to zarówno plus jak i minus. Plus, bo czyta się szybko, a minus, bo ma się niedosyt. Gra słów jest momentami komiczna - i tak ma być. Autorce poczucia humoru nie brakuje.
Została nam już tylko kwestia grafiki. W serwisie wattpad nie ma szans na szablon, jak na bloggerze, ale mamy okładki do "książek". Okładka do Slyboots zmieniała się już kilka razy, ale od pewnego czasu jest ta i mam nadzieję, że się nie zmieni, bo jest cudowna.
Moja ocena to 9. Czemu nie max? Pół punktu odebrałam za przecinki (a jakże by inaczej xd) oraz... no cóż, uważam, że RebelForeva ma inne, lepsze fanfiction i ta dziesiątka jest zarezerwowana właśnie dla niego ;)
Czy polecam? Oczywiście! Dlatego teraz każdy, kto przeczytał recenzję, kilka w link i... miłego czytania! ;)
Koneko
O jeeeej, dawno nie miałam na twarzy takiego uśmiechu jaki mam teraz! Dziękuję, że poświeciłaś czas, aby napisać coś o moich ff. :) Z tymi diabelnymi przecinkami to do końca życia będę mieć problem raczej!
OdpowiedzUsuńKocham! xx
I przybyłam tutaj. To też zajmujesz się recenzjami blogów? Dość ciekawy temat, naprawdę. Bo ja jeszcze nie czytałam swoich recenzji, ale raczej nie kusiło mnie by się zgłaszać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.